Rosnąca ilościowo ludzkość – w sytuacji, kiedy coraz więcej ziemi uprawnej przeznacza się na cele pozarolne – zmuszona do pogoni za coraz większą ilością pożywienia, produkuje coraz więcej nawozów sztucznych, a wśród nich ogromną ilość nawozów azotowych. Stosowanie tych nawozów, uważane już niemal za „modny” trend naszej epoki przy lekceważeniu alternatywnych metod agrotechniki w ramach tzw. rolnictwa biodynamicznego, prowadzi do podwójnego, wysoce negatywnego skutku. Pierwszy – to zdrowie ludzkie, o czym już wspomnieliśmy. Drugie – to tzw. zmęczenie gleb, także ostatecznie uderzające w samego człowieka. Z danych FAO (Światowa Organizacja Rolnictwa i Wyżywienia przy ONZ) wynika, że w 1960 r. ludzkość zużyta 2 tysiące megaton (czyli 2 tysiące milionów = 2 miliardy ton) nawozów azotowych. W roku 1974 już 40 tysięcy megaton, zaś w roku 2000 zużyje prawdopodobnie trzysta tysięcy megaton, czyli 300 miliardów ton!